Czy jest ktoś, kto nigdy nie słyszał nazwy Nautilus i kapitanie Nemo? Jeśli tak, to na pewno ma dużo stracił. Powieść Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi Juliusza Verne’a jest uznawana za początek literatury science-fiction, oraz jest jedną z najpopularniejszych powieści przygodowych. Fantastyczna podróż przez bezmiar mórz i oceanów fascynowała kolejne pokolenia. Świetnym dowodem na to jest kilka filmów nakręconych na jej podstawie i liczne nawiązania w popkulturze.

Nautilus, mimo że nie jest w całości wymysłem Verne’a (wcześniej powstała już łódź podwodna o takiej nazwie), to wiele rozwiązań technicznych jest dość futurystycznych. Konstrukcja Nautilusa jest dość dokładnie opisana, łącznie z liczbami opisującymi jego budowę. Poniżej jeden z takich fragmentów.

Oto są, panie profesorze, szczegółowe dane o statku, którym pan płynie. Zbudowany jest w kształcie wydłużonego cylindra o stożkowatych dnach. Przypomina wyraźnie cygaro — kształt przyjęty już w tego rodzaju konstrukcjach budowanych w Londynie. Długość owego cylindra wynosi, od wierzchołka do wierzchołka stożków, dokładnie 70 metrów, największa szerokość zaś — 8 metrów. Stosunek tych wielkości nie równa się zatem 1:10, jak w waszych pospiesznych parowcach, jednak kształt jego jest wystarczająco opływowy, a wymiary wystarczająco długie, aby wypierana woda usuwała się z łatwością i nie stawiała żadnego oporu ruchowi statku.

Z obu tych cyfr może pan z łatwością obliczyć powierzchnię i pojemność „Nautilusa”. Powierzchnia wynosi 1011,45 m2, pojemność zaś 1507,2 m3, co oznacza, innymi słowy, że statek całkowicie zanurzony wypiera 1507,2 m3 wody, to jest posiada wyporność 1507 ton.

Kiedy sporządzałem plany tego statku przeznaczonego do nawigacji podwodnej, chciałem, ażeby — znajdując się w wodzie, w stanie równowagi — zanurzał się w 9/10, zaś wynurzał tylko w 1/10 swej objętości. Zatem winien był wypierać wody tylko na 9/10 swej objętości, co czyni 1356,48 m3. Budując go więc według przytoczonych wyżej wymiarów, nie mogłem przekroczyć tej właśnie wagi.

„Nautilus” składa się z dwóch kadłubów: wewnętrznego i zewnętrznego, połączonych ze sobą sztabami w kształcie litery T, co pozwala mu na rozwijanie olbrzymich szybkości. Dzięki temu bowiem układowi komórkowatemu daje opór jak jednolita bryła, tak jakby nie był pusty. Jego burty nie mogą uginać się pod naciskiem; jest zwarty sam w sobie, a nie przez moc nitów; jednolitość konstrukcji, dzięki doskonałemu spojeniu materiałów, pozwala na urąganie najburzliwszemu morzu.

Oba te kadłuby sporządzone są z blach stalowych, których gęstość w stosunku do wody wynosi 7 i 8/10. Grubość pierwszej powłoki wynosi 5 cm, jej waga — 394,96 tony. Powłoka wewnętrzna, kil — wysokości 50 cm, szerokości 25 cm i wagi 62 ton — maszyny, balast, różne przyrządy i urządzenia, hermetyczne przegrody i wewnętrzne rozpory ważą łącznie 961,52 tony, co — dodane do 394,96 tony daje żądaną całkowitą wagę 1356,48 tony

Mimo dość dokładnego opisu, autor pozostawił szczegóły wyobraźni czytelnika. Od czasu premiery książki powstało dużo koncepcji wyglądu Nautilusa. Zwłaszcza, że były one wymagane dla filmów i innych mediów wizualnych. Niektórzy autorzy tworzyli swoje wizje w oparciu o powieść, inni popuszczali wodze swojej wyobraźni. Trudno byłoby zebrać wszystkie te wizje, jednak Michaelowi Crisafulli udało się zgromadzić całkiem pokaźny zbiór. Wiele z nich można obejrzeć jako modele trójwymiarowe. Dodatkowo możemy także zobaczyć prace autora strony i ciekawe rozważania na temat praktycznej aplikacji zapisów Verne’a. Szczególnie ciekawy jest problem umiejscowienia i kształtu salonu, który miał być prostopadłościanem w stożku.

Widać, że Micheal poświęcić masę czasu na studiowanie różnych szczegółów budowy Nautilusa i zapewne jeszcze więcej na wyszukiwanie adaptacji różnych autorów. Polecam każdemu zapoznanie się z rezultatami jego pracy. Dla tych, którzy znają przygody profesora Aronnax i kapitana Nemo, z pewnością przypomni wrażenia podczas czytania książki. Może też skłoni do ponownego przeczytania, lub do zapoznania się po raz pierwszy z książką.

Hershey

Jak wyglądał Nautilus?