DeskTask - kalendarz na pupicie
Po kupieniu laptopa stwierdziłem, że na pusty (ze względu na wydajność) pulpit, trafi kilka bajerów, które nie tyle upiększają system (są i takie), ale też dodadzą mu więcej funkcjonalności. Jednym z programów, którego używam jest DeskTask. Jest to niewielka aplikacja (zajmuje trochę ponad 1MB), która wyświetla zdarzenia z kalendarza Outlooka. W przeciwieństwie jednak do np. Rainlendara, DeskTask sam nie potrafi stworzyć nam zadania lub spotkania. Wszystkie wyświetlane dane pobiera z programu Microsoftu. Można go jednak ustawić tak, aby po kliknięciu na któryś z jego elementów, otwierał się on w Outlooku.
Dlaczego taki sposób wyświetlania danych? Otóż moim głównym narzędziem do zarządzania czasem jest palmtop. Przy synchronizacji z komputerem najprościej jest go zsynchronizować właśnie z Outlokiem. Po co bawić się w przepisywanie tego samego, lub kłopotliwą synchronizację z innym kalendarzem? Zdecydowałem, że nie będę komplikował sprawy i zajmę się tym, co jest w Outlooku. W tym momencie przyszedł moment na znalezienie odpowiedniego softu. Pierwsze próby były z Rainlanderem, jednak darmowa wersja nie potrafi synchronizować się z Outlookiem. Znalazłem DeskTaska i to był strzał w dziesiątkę.
Jak już wcześnie wspomniałem, sam program zajmuje niewiele. Możliwości konfiguracji też nie są zbyt wielkie. Można zmienić czcionkę i kilka opcji dotyczących wyświetlania zawartości. Mi tyle wystarcza. Prostota i funkcjonalność tego programu jest rzadko spotykana. W dodatku nie psuje wyglądu pulpitu, ponieważ poza literami jest przeźroczysty.